Nowa fala suburbianizmu. Czy zaczynamy uciekać z centrów miast?
W zasadzie od wybuchu pandemii SARS-COVID-19, przewidywanie przyszłości nagle stało się polskim sportem narodowym i chyba każdy, czy to z niepokoju, czy z nudy, zastanawia się i wymyśla możliwe scenariusze jak świat się zmieni przez pandemię oraz jak nasza rzeczywistość będzie wyglądała po powrocie – bądź nie – z lockdownu. W branży zawodowych czytaczy kryształowych kul (potocznie nazywanych badaczami rynku) tuzami są specjaliści z Kantara – globalnej agencji badającej trendy i zachowania konsumenckie. W swoim arcyciekawym webinarze („Szare czy różowe. Dwa scenariusze przyszłości”) stawiają hipotezy, które mogą zwiastować interesujące zmiany na rynku nieruchomości.
Witajcie na przedmieściach
Dr Piotr Łukasiewicz i Michał Rogowski z Kantara wskazują na zjawisko suburbianizmu (czyli przenoszenia się z centrów miast na przedmieścia) jako jeden z dalekosiężnych skutków pandemii wpływających nie tylko na to jakie nieruchomości będą w cenie, ale mogące wręcz zmienić strukturę i mobilność społeczną. Po wielu tygodniach spędzonych w przysłowiowych czterech ścianach ludzie potrzebują odmiany – to zjawisko dość oczywiste. Jednak w sytuacji gdy własne mieszkanie nagle stało się nieomalże centrum wszechświata, a na pewno areną wszelkich aktywności, to gdzie się mieszka i jak się mieszka nagle stało się kwestią dosłownie egzystencjalną.
Nikt chwilowo nie jest w stanie przewidzieć dynamiki pandemii, natomiast coraz więcej epidemiologów twierdzi, że na jednej fali się nie skończy. Stąd pewnie wzmożony ruch na portalach nieruchomościowych i nagły, niespodziewany wzrost wyszukiwani mieszkań 3-pokojowych lub większych oraz domów. W obliczu pracy zdalnej oraz e-nauki każdy z domowników potrzebuje swojego pokoju i choć anegdoty o telekonferencjach prowadzonych z łazienki na początku lockdownu brzmiały jak zabawna przygoda, po kilku tygodniach weryfikują sytuację mieszkaniową w sposób bezlitosny. Drugim aspektem suburbianizmu podkreślanym przez badaczy z Kantara jest kwestia kontaktu z naturą. Gdy nie można udać się do parku czy lasu, własny ogródek nagle staje się oazą zieleni, ratującą psychikę nawet najbardziej zatwardziałych miłośników wielkomiejskości.
Przyszłość jest zielona
„Tak, faktycznie zauważyliśmy więcej telefonów i zapytań w maju i czerwcu” – deklaruje przedstawiciel dewelopera Hocan Estate realizującego inwestycję Twins Garden, osiedla ekologicznych bliźniaków zlokalizowanego przy ulicy Czajewskiego 9 w Łodzi. „Wydaje mi się, że z Twins Garden idealnie wpisał się w potrzeby osób chcących uciec z miasta, bo powierzchnia mieszkalna 122m2 daje możliwość zaaranżowania na tyle sposobów, ilu mamy klientów. Nasi architekci przygotowali projekty 4 konfiguracji parteru i 6 konfiguracji piętra, więc każdy znajdzie coś na miarę swoich potrzeb. A 500-metrowy ogródek z tarasem oraz bliskość Lasu Kraszewskiego zapewnią każdemu spędzającemu zbyt wiele czasu przed monitorem komputera wytchnienie”.
Twins Gardens idealnie wpisuje się w trendy post-pandemiczne nie tylko ze względu na przedmiejską lokalizację (inwestycja adres ma łódzki, ale znajduje się przy samej Wiśniowej Górze); świetnie adresuje też drugi trend wskazywany przez badaczy Kantara jako tym bardziej aktualny, mianowicie eko-świadomość. Wrażliwość ekologiczna jest oczywiście trendem, który istniał wcześniej, gdy o koronawirusie nawet nam się nie śniło; jednak jest to niewątpliwie zjawisko, które podczas pandemii zyskało na znaczeniu. Twins Garden było planowane i projektowane wiele miesięcy temu jako inwestycja ekologiczna, w odpowiedzi na zapotrzebowanie klientów, którzy w ostatnich latach wykazują coraz większą świadomość własnego wpływu na środowisko i katastrofalnego stanu powietrza w Polsce. Pompa ciepła typu powietrze-woda, czyli sposób ogrzewania domów w Twins Garden, będąc czystym, odnawialnym źródłem energii pozwala na uniknięcie paradoksalnego efektu przedmieść, jakim jest skażenie smogiem wynikające z ogrzewaniem piecami na węgiel czy kominkami. System rekuperacji zapewnia odpowiednią wentylację wnętrz, dostarczając powietrze wolne od alergenów i zanieczyszczeń, gwarantując jednocześnie przyjemny (i zdrowy!) mikroklimat. Bioreaktor natomiast, czyli tzw. zielona oczyszczalnia to nowoczesny i przyjazny dla środowiska oczyszczania ścieków umożliwia rozkład materii organicznej oraz usuwanie ze ścieków związków biogennych.
Pieniądze albo życie?
Drugą stroną ekologicznego medalu i przy okazji trudnym efektem lock-downu i pandemii jest zmniejszenie konsumpcji, spowolnienie gospodarcza, a co za tym idzie podwyższona niepewność zatrudnienia. I choć Polsce póki co daleko do dramatycznych poziomów bezrobocia obserwowanych m.in. w USA, to rzadko kto wykazuje się nieroztropnym optymizmem i nie patrzy na koszty.
„Niższe koszty stałe o około 30% to argument, z którym nikt nie dyskutuje” – tak przedstawiciel Hocan Estate podsumowuje system Smart Home oraz energooszczędne rozwiązania zastosowane w Twins Garden. Ekologia faktycznie często idzie w parze z ekologią i oszczędności zasobów przekładają się na realne kwoty pozostające w portfelu. Gdy do tego dodamy wygodny dojazd komunikacją zbiorową (z pobliskiej stacji Łódź Olechów-Wschód dojedziemy na Łódź Widzew w 8 minut) lub samochodem (ulica Czajewskiego 9 znajduje się ok. półtora kilometra od autostrady A1) możemy dodać oszczędność najważniejszego zasobu, czyli czasu.
Pandemia i wszystkie związane z nią konsekwencje wskazują na to, że suburbianizm nie będzie zwykłą modą, która przeminie po sezonie. Lockdown kazał nam zrewidować nasze style życia i zredefiniować wybory, pokazując że życie jest gdzieś indziej niż w wielkomiejskiej pogoni za rozrywkami i osiągnięciami. Własny dom dosłownie stał się własnym zamkiem i to jak ten zamek funkcjonuje i w jakim znajduje się otoczeniu w czasach koronawirusa ma znaczenie kluczowe. Wygląda na to, że spotkamy się wkrótce na przedmieściach, na dobry początek na dniach otwartych Hocan Estate w sobotę, 20 czerwca w godzinach 10-16 w Twins Garden przy ul. Czajewskiego 9.